poniedziałek, 12 września 2011

Wojewódzkie Przychodnie Specjalistyczne - gdzie czas zatrzymał się 50. lat temu

Proponuję Wam dzisiaj podróż w miejsce gdzie czas zatrzymał się w latach 60.
Nie jest to specjalnie skomplikowana wyprawa, bowiem wystarczy wsiąść w bimbe, pojechać na Kaponierę, a potem zrobić sobie mały spacer w kierunku ul. Słowackiego 8, a na miejscu trudno nie zauważyć tej specyficznej modernistycznej machiny czasu - Wojewódzkich Przychodni Specjalistycznych.

Różnego rodzaju przychodnie i poradnie lekarskie działają w tym miejscu od lat 60. Wydaje mi się, że od tego czasu wewnątrz nic się nie zmieniło. Mamy więc jedyną w swoim rodzaju okazję na podróż do świata designu sprzed kilkudziesięciu lat, a takie rzeczy są możliwe tylko w muzeach i polskich szpitalach.
Radzę się z wycieczką pośpieszyć, bo budynek przychodni od pewnego czasu jest własnością poznańskiego Starostwa Powiatowego. Instytucja ta, jak każdy urząd czy przedsiębiorstwo państwowe, ma niczym nieograniczone możliwości biurokratycznego rozrostu, a co za tym idzie powoli połyka kolejne pomieszczenia w tym budynku. Co pewnie nikogo nie zdziwi, natychmiast to przejęciu pomieszczenia, następuje w nim gruntowny remont, bo przecież urzędnicy nie mogą podejmować swoich arcyważnych decyzji w tak specyficznych warunkach w jakich przebywać muszą chorzy.

English version:
Today I would like to invite you to a time travel, to the '60s!
It's not a very complicated trip, cause all you need is a short ride by a tram (don't laugh -the funny word 'bimba' means a tram, but only in Poznań. Generally, we use 'tramwaj', so it is quite similar, isn't it?:) ) and a short walk to 8 Słowacki St. and you will see a true modernistic time machine (which serves Poznań citizens as a clinic)!
Various kinds of physicians work there since the '60s. In my opinion, since that time nothing has changed inside. This is an amazing opportunity to see design from before several dozen of years - opportunities like that happen only in museums and in hospitals :).
Take my advice and hurry up with your trip - the building now became a property of the Poznań County. Like every office, authority or company, the County devours next and next rooms and then renovates them, cause it's obvious - clerks can not make their very important decisions in such specific conditions (which sick persons have to bear).

































Szparuj światło!
Spare light!













Wyświetl większą mapę

8 komentarzy:

  1. Witam :) Zapraszam na mojego nowego bloga o architekturze modernistycznej-itympodobne w Poznaniu. Jestem kompletnym nowicjuszem i będę się cieszyć, jeśli mój blog znany będzie komuś, kto już siedzi w tym nie od dziś. Polecam także mojego flickra: http://www.flickr.com/photos/joanna-bartkowiak/ ,na którym zamieściłam zdjęcia m.in. krakowskiego hotelu forum. Pozdrawiam i czekam na kolejne posty!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne zdjęcia, fajny klimat, tam można wejść bez problemu?

    OdpowiedzUsuń
  3. Brakuje mi tylko w tym poście historii budynku, bo chyba jest przedwojenny?

    OdpowiedzUsuń
  4. Wejść można bez problemu - to jest otwarty obiekt, teraz jest w nim pełno prywatnych gabinetów lekarskich i jeszcze pełniej od pacjentów czekających w kolejkach. Co do historii obiektu, to faktycznie brakuje jej w poście, dlatego, że nie znalazłem żadnych pewnych informacji o dokładnej historii tego obiektu. Jednie w jednym źródle, napisano, że został budowę rozpoczęto w 1928 roku i długo się przeciągała, ale autor nie wyglądał na całkowicie pewnego tych faktów, więc postanowiłem nie podawać niesprawdzonych informacji. Również w innych źródłach, piszą tylko, że od 50. lat działają tam przychodnie, ale ani słowa o tym co było w budynku wcześniej albo kiedy powstał. Może któryś z czytelników wie coś więcej?

    OdpowiedzUsuń
  5. Wlasnie ostatnio prawie w tym budynku złamałam noge. W nocy jest tam pomoc doraźna, lecz nikt nie raczy na schodach zapalić swiatła.

    OdpowiedzUsuń
  6. Byłam tam dziś - na kilku piętrach trwa generalny remont, a stare piękne płytki zastępują plastikową boazerią (a czy nie wystarczyłoby odnowić fugi?). Budynek traci wszystko to, co udało Ci się zachować na fotografiach.
    Lucyna

    OdpowiedzUsuń
  7. Architektem jest Władysław Czarnecki... jeśli dobrze pamiętam ;)
    Pozdrawiam z Jeżyc

    OdpowiedzUsuń