sobota, 4 kwietnia 2015

Modernistyczny Greenpoint - polska dzielnica w Nowym Jorku

Greenpoint to dzielnica położona na nowojorskim Brooklinie.

 

Często bywa nazywana Little Poland, gdyż polskie pochodzenie deklaruje ponad 40% jej mieszkańców (reszta nie deklaruje, bo nie mówi po angielsku i nie rozumie pytania ankietera :)


Myślę, że w Polsce już nie ma biura podróży, które reklamowałoby swoje usługi w taki sposób.
 Piekarnia Rzeszowska, jedna z bardziej znanych polskich firm na Greenpoincie. Centralna lokalizacji i niepozostawiająca wątpliwości nazwa powoduje, że z całą pewnością każda osoba odwiedzająca Greenpoint zrobi jej zdjęcie.
 Rzymskokatolicki Kościół Św. Antoniego z Padwy.


Jaki jest Greenpoint? Trudno go jednoznacznie zakwalifikować. Z jednej strony jest to miejsce położone kilkanaście minut metrem od najbardziej prestiżowych lokalizacji Manhattanu. Z drugiej jednak strony przypomina prowincjonalne polskie miasteczko na początku lat 90. Sporo w nim emigranckiej tymczasowości i poczucia, że ludzie są tam tylko na chwilę. Zdarzyło mi się jednak,  zupełnie przypadkiem, spotkać po ponad 3 latach w McDonaldzie, tą samą grupę polsko-rosyjskich emerytek, rozmawiających ze sobą niesamowitym połączeniem języka polskiego, angielskiego i rosyjskiego.


Nie wiadomo jak długo Greenpoint zachowa jeszcze swój unikalny polsko-amerykański charakter. Ze względu na swoje położenie i stosunkowo niskie ceny mieszkań, staje się bowiem nową mekką nowojorskich artystów i hipsterów, którzy masowo przenoszą się tam z SoHo, Greenwich Village czy Chelsea, które stały się zbyt drogie i zbyt mainstreamowe.


Na Greenpoincie dzieje się akcja znanego filmu z lat 90. "Szczęśliwego Nowego Jorku".


Na stacji metra spotkać można sympatyczne szczurki. Nie jednak specyfika Greenpointu, zobaczyć je można równie dobrze na Brooklinie, jak i w Downtown.