wtorek, 1 czerwca 2010

Modernizm na Św.Marcinie

Ta duża kamienica, przez starszych Poznaniaków zwana "Telewizory" (przez sklep, który się niej mieścił), zaprojektowana przez architektów Jerzego Liśniewicza i Henryka Grochulskiego, została zaprojektowana i zbudowana na końcu lat 50.
W przeciwieństwie do Alfy, pod którą wyburzano kamienice, ta zajęła puste parcele po budynkach zniszczonych w czasie wojny.
Budynek wpisuje się nurt dojrzałego modernizmu, jest bardzo prosty, za jedyną ekstrawagancję można uznać rzędy jednostronnie wykuszowych okien. Sprytny zabieg , który ożywia fasadę, a także zwiększa nasłonecznienie mieszkań.
Szkoda, że właściciele nie odświeżą elewacji, bo biały tynk przywróciłby mu dużo urody, chociaż z drugiej strony, jeśli miałby się stać kolejnym poznańskim budynkiem pomalowanym w pomarańczowo-kanarkowe paski i kwadraty to może lepiej niech zostanie tak jak jest.

Czy tylko mi się wydaje, że malowanie każdego bloku na kolorowe, pastelowe paski to jest ostatnia szkarada?

English version:
The old tenement house, by older Poznań citizens called "TVs" (because of a shop inside) was designed by architects Jerzy Liśniewicz and Grochulski. It was designed and built in the late '50. Unlike Alfa, which needed to demolish other builidings, this one occupied free spaces left after WWII.

The building represents a full-grown modernism and it is very simple - the only extravagance is bay windows. Let's say it is kind a clever method - it brings more sun inside and makes the facade alive.
Shame that owners do not refresh elevations - white plaster would do a great job here. But on the other hand - maybe it is better to be dirty than painted in orange-canary's belts and squares.

Is it only my opinion that painting every building in color belts is soooo ugly?





8 komentarzy:

  1. Ja na pewno się nie podpiszę pod nie kolorowaniem bloków. W tym szarym klimacie brakuje mi kolorów i właśnie najlepiej w prostych formach geometrycznych a nie jakieś monotonne róże, strojne esy floresy itp. (no chyba, że socjalistyczny mural).

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieki za ten kochany budynek :) Od dziecka mnie zajmował, najpierw drażnił kiedy sie infantylnie domagało form prostych, a tu takie łamanie, a potem sie nauczyłem, żę on jest pieknym przejawem modernistycznym. Całe szczescie ze zmienili mu okna z zachowaniem podziałów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ania - Przecież to co robią teraz z blokami w czasie termomodernizacji to jest jakiś koszmar, nie widziałem w tym mieście ani jednego pomalowanego na jakiś neutralny kolor, wszystkie są seledynowe, żółte albo pomarańczowe (często nawet na jednym bloku). Jakby to ładnie wyglądało jakby zrobili dobry jakościowo biały albo jasnobeżowy tynk. Elegancko by było a nie takie marzenie wieśniaka :))))) Do kolorowania to dobre są kolorowanki a nie budynki.


    James - mnie ten budynek też zawsze interesował, bo niewiele jest przykładów takiej architektury w Poznaniu. Na początku myślałem, że jest przedwojenny, ale jak sprawdziłem to okazało się co innego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No budynek jest piekny i bardzo ładnie zabija :) Doczytalem sie ostatnio że jego autorem jest p. Jerzy Liśniewicz, autor Alf i Poloneza z Poznaniem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jedna z najfajniejszych modernistycznych kamienic w Poznaniu (obok Domaru). Jasnoszary kolor i byłaby git.

    OdpowiedzUsuń
  6. lessmore.blox..pl16 czerwca 2010 13:48

    Z innej beczki - właśnie są remontowane delikatesy Kasia - ciekawe, co z nich będzie.

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny budynek. To że burzono kamienice pod budowę Alfy to tylko częściowo prawda - wystarczy spojrzeć na dawne fotografie, żeby zobaczyć, że tamta pierzeja była w dużej mierze zrujnowana po wojnie i po prostu nie opłacało się jej odtwarzać. Sama koncepcja domów handlowych Alfa należy do ciekawych i niestety ich dzisiejszy zdewastowany obraz nie oddaje uroku tego założenia architektoniczno-urbanistycznego.

    OdpowiedzUsuń