W większości polskich miast, szczególnie tych mniejszych, gdy zapytać kogoś na ulicy o najbardziej okazały budynek w mieście, to odpowiedzi paść mogą wyłącznie - miejscowa fara lub siedziba Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Z jakiegoś powodu państwowy urząd, którego jedynym celem jest pobieranie i rozdzielanie pieniędzy, potrzebuje wypasiony metraż i wzbudzającą grozę oraz poczucie niższości gmaszysko, nawet gdy zaspokaja potrzeby jedynie niewielkiego prowincjonalnego miasteczka.
W stołecznym Poznaniu sytuacja ma się trochę inaczej, mamy tu Zamek Cesarski, a niedługo zbudują Zamek Królewski, są wieżowce, fabryki i centra handlowe, ale budynek ZUSu zdecydowanie robi wrażenie.
Siedziba poznańskiego ZUS mieści się na Jeżycach, przy ul. Dąbrowskiego. Została wybudowana w 1931 roku w stylu modernistycznym, ale z mocnymi nawiązaniami do polskiego stylu narodowego np. w postaci lizen na elewacji, a szczególnie w dekoracjach wnętrz. Nie sposób nie zauważyć w tym projekcie nawiązań do stylu międzynarodowego i amerykańskich drapaczy chmur, chociaż do bycia pełnoprawnym wieżowcem brakuje mu kilku czy nawet kilkunastu pięter (przedwojenny Poznań mimo starań nie dorobił się własnego wysokościowca - o czym już kiedyś pisałem - Kamienica, która miała być drapaczem chmur).
English version:
In almost every Polish city, especially a small one, if you ask anybody about the biggest building in town, he will show you a church or Social Insurance Institution.
For some reason, an institution, which should divide money among poeple, needs a huge area and an scary and proud building, even if it is situated in a small forgotten town.
In capital Poznań the situation looks a little bit different - we have the Imperial Castle, soon maybe the Royal Castle, there is plenty of high rise buildings, manufactures and shopping centers, but to be true - the Social Insurance Institution is still impressive.
It is placed in Jeżyce, Dąbrowski St. It was built in 1931, in modernism style, but it was influenced by polish national style - f.e. flat projections in walls or inside decorations.
It is impossible not to notice references to international style and american skyscrapers, but still a few floors are missing (the pre-war Poznań never had its own skyscraper - I have written about that before).
Swietny budynek!!
OdpowiedzUsuńTyż go lubię.
OdpowiedzUsuńWe Wrocławiu dużo więcej takich, a najbardziej imponujący, to budynek dyrekcji poczty.
Widziałeś ?
Z tego, co wiem, to w Poznaniu po odzyskaniu niepodległości, ludzie mieli bzika na punkcie "czystości narodowej" architektury i dlatego ponoć nie przepadano za modernizmem, więc tych budynków nie jest tak dużo, jak w innych, bardziej niemieckich miastach, jak Wrocław, czy Gdańsk.
Kiedyś to czytałem. Może się mylę.
Fajny budynek, budzi należyty szacunek i grozę, jakie powinien budzić ZUS. Dobre porównanie z amerykańskimi wieżowcami, mi się kojarzy z Radio City Music Hall w Nowym Jorku
OdpowiedzUsuńhttp://wirednewyork.com/forum/showthread.php?t=21249&page=6
(trzeba trochę zjechać w dół strony)