Moskwa, jedno z największych miast świata, stolica Rosji i niekwestionowana stolica architektury socrealistycznej. Czy zachwyca? Przytłacza? Czy chce się tam wracać? Zobaczcie sami relację z mojego wypadu do Moskwy z sierpnia 2012 roku.
Kreml - serce Moskwy, to nie tylko zabytkowe budynki twierdzy i cebulaste kopuły cerkwi, ale także nowoczesne budynki rządowe.
Znakiem rozpoznawczym Moskwy są bardzo szerokie, niezadrzewione ulice. Całemu układowi urbanistycznemu trudno odmówić rozmachu, jednak brakuje mu humanizmu i zwrócenia uwagi na komfort ludzi tam mieszkających i pracujących. Przeciwnie niż na przykład w Nowym Jorku, gdzie pod ogromnymi wieżowcami często można znaleźć zadbane enklawy zieleni, z zielonymi trawniczkami, ławkami i budkami z jedzeniem.
Plac Czerwony - wiele razy słyszałem o wrażeniu które robił na ludziach odwiedzających Moskwę. Fakt, jest ogromny, ale nie sposób oprzeć się wrażeniu, że nie projektowano go z myślą o szwędających się turystach, ani spragnionych chwili relaksu Moskwiczanach, ale raczej o organizowaniu na nim wojskowych defilad.
Mauzoleum Lenina - konstruktywistyczny kamienny grobowiec, wybudowany w latach 1929-30. Z zewnątrz to czerwona budowla o kształcie zigguratu, a wewnątrz jest bardzo mrocznie - jak na grobowiec przystało. Lenin? Cóż, zamiast być wiecznie żywym, wygląda nieco jak woskowa kukła.
Koty cenią Mauzoleum Lenina.
Na moskiewskich cmentarzach można znaleźć prawdziwe dzieła sztuki.
W Rosji należy się przyzwyczaić do specyficznego poczucia odległości. Dziewczyna w recepcji na pytanie skąd jest odpowie nam, że właściwie to spod Moskwy i do pracy ma całkiem niedaleko, bo dojeżdża tylko 120 km. Natomiast to, że stacja metra na której wysiadamy nazywa się "Uniwersytet", można oznaczać, że czeka nas jeszcze prawie godzinny spacer do samego Uniwersytetu Łomonosowa.
Spacer tym ciekawszy, że prowadził alejką parkową, która miała 4 metry szerokości i ani jednej ławki.
Uniwersytet im. Łomonosowa w Moskwie to największa wyższa uczelnia w Rosji i jeden z symboli miasta.
Budynek główny Uniwersytetu jest bliźniakiem (ale dwujajowym) warszawskiego Pałacu Kultury i Nauki. Został zaprojektowany przez Lwa Rudniewa, a wybudowany w latach 1949-1953
Mielibyście ochotę zamieszkać w luksusowym apartamentowcu blisko Placu Czerwonego? Jeśli tak to macie niesamowitą okazję osiąść w poniższym cudzie architektury. Ceny? Wyższe niż na Manhattanie. Wygląd? Jak widać, również pozostawia Manhattan w tyle. Jedyne w swoim rodzaju połączenie pałacu, bloku, socrealizmu i koszmaru w jednym.
Pomnik Zdobywców Kosmosu z 1964 roku - obelisk upamiętniający rosyjski podbój kosmosu. Został odsłonięty w 7 rocznicę wystrzelenia Sputnika.
Kolejny kameralny blok.
Brama prowadząca do Ogólnorosyjskiego Centrum Wystawowego.
Trochę jak na ul. Głogowskiej.
Pomnik Robotnik i kołchoźnica jest jednym z najbardziej znanych moskiewskich monumentów. Kojarzą go przede wszystkim starsi ludzie, którzy byli uszczęśliwiani setkami radzieckich filmów w polskich kinach. Ponieważ pomnik ten był symbolem radzieckiej wytwórni filmowej Mosfilm i był widoczny w czołówce każdego wyprodukowanego przez nią filmu.
Pomnik położony jest w mało malowniczym otoczeniu - wyglada jak umieszczony pośrodku Ronda Kaponiera (i to przed remontem - o ile ktoś jeszcze pamięta te czasy).
Muzeum Wódki - do zobaczenia tylko w Moskwie. Chociaż, jak wszyscy wiemy, to Polacy wymyślili wódkę. Jak nastąpiło to epokowe wydarzenie? W średniowieczu, nasi przodkowie odkryli, że zioła w zakonnych nalewkach, są tylko zbędnym i niepotrzebnym dodatkiem.
Kolejny kameralny blok.
Metro Moskiewskie robi duże wrażenie. Nie jest to typowy system transportu miejskiego, ale to coś wiecej. Wiele stacji wyglada jak socrealistyczne sale pałacowe. Ściany są wyłożone marmurem, roi się od posągów żołnierzy i przodowników pracy, a oświetlenie to nie zwykłe jarzeniówki, ale prawdziwe kryształowe żyrandole.
Metro jest poprowadzone bardzo głęboko, tak by stacje mogły pełnić funkcje schronów.
Co ciekawe oprócz ogólnodostępnych linii metra, poniżej nich są rownież zamknięte dla ogółu, półoficjalne linie rządowe.
Czy to blok, czy egipski pałac?
Rosjanie kochają lody. Na każdym kroku można się natknąć na stoiska sprzedające rożne rodzaje lodów.
Taka sympatyczna matrioszka.
Fetyszem Rosjan sa niedźwiedzie. W wielu miejscach, przede wszystkim w restauracjach, można je spotkać jako maskotki, na prowincji często są żywe, a w Moskwie wypchane.
Jakie wrażenie robi Moskwa? Po lekturze książek i blogów ludzi zafascynowanych Rosją, spodziewałem się monumentalnego, wspaniałego i oszałamiająco bogatego miasta. W rzeczywistości jest inaczej. Moskwa w przeważającej części jest bardzo biedna i zaniedbana. Pod względem atrakcyjności turystycznej nie wytrzymuje konkurencji z nawet dość prowincjonalnymi miastami amerykańskimi.